Poziom: 9
Brrr.. Strasznie tu zimno.. Ale... Czemu?
~ Ostatnie rozważania ofiary zjawy
Wygląd: Zmory przypominają osoby, którymi były za życia. W swej nowej postaci są jednak straszliwie blade i przezroczyste, a ich wygląd zależy też w głównej mierze od okoliczności, które powstrzymują je przed wiecznym spoczynkiem: czy to niezałatwione sprawy czy też okrucieństwa, jakich się dopuściły za życia. Dlatego też kanibal będzie przybierał postać, w której ma twarz umazaną krwią, zaś niedoszła panna młoda będzie miała wianek na głowie.
Walka: Zmory nie walczą w konwencjonalny sposób. One po prostu dotykają bądź przenikają przez osoby, powoli wyssysając z nich życie. Często też straszą, a tak wywołany przez nie strach - paraliżuje.
Występowanie: Zmory, podobnie jak Upiory, coś uwięziło między światem życia i śmierci. Niedokończone sprawy, namiętności dawnego życia… Zmory w przeciwieństwie do Upiorów nie są jednak zawsze do końca złe, to raczej nieszczęśnicy którym los zgotował koniec gorszy niźli śmierć. Podobno tułają się po świecie, szukając ukojenia w swym bólu, czasami kosztem istot żywych. Być może odnajdują go w zapomnieniu lub obecności czegoś, co przepełnia miejsca mityczne i odludne. Ich powłóczyste, widmowe kształty widuje się podobno wśród korowodu umarłych zmierzającego co jakiś czas ku straszliwej Wieży Bieli, starożytnym miejscu o którym boją się szeptać nawet najwięksi z guślarzy.